I znów wszystkie odprawy, wypełnianie masy papierków. I znów powtórka z rozrywki. I znów czekanie i kłamstwo za kłamstwem. W końcu o godzinie 20 udaje nam się wsiąść w samolot i wylecieć do Wrocławia. I tak oto po 36 godzinach podróży jesteśmy w domu.