Geoblog.pl    goroholiczka    Podróże    Rumunia 2008    dzień piąty
Zwiń mapę
2008
22
lip

dzień piąty

 
Rumunia
Rumunia, Sibiu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1149 km
 
Tym razem nie sprawdziło się, przysłowie, że po burzy przychodzi słońce. Poranek przywitał nas ulewą. Nie pozostało nic innego, jak pozostać w namiocie. Do tego zerwał się wiatr. Trzeba było w namiocie zrobić podpórki z kijów do trekingu. Sen, sen, jedzenie, sen, sen, jedzenie – tak upływał nam dzień. Dopiero pod wieczór przestało na chwilę padać. Wywlekliśmy sie z namiotów rozprostować kości. Krótki spacer w okół jeziora pozwolił nam dostrzec piękne widoki w dolinie. Niestety powyżej jeziora wszystko pokrywały chmury. Gdzieś między nimi próbowało przedrzeć się słońce. Dodawało nam to optymizmu, że może jednak pogoda się zmieni. Nie na długo jednak starczyło optymizmu. Jeszcze przed zmierzchem zerwała się potężna wichura i ulewa. Miałam wrażenie, że ktoś odkręcił węża strażackiego i leje prosto w namiot. I tak oto spędzilismy kolejną noc. Nad ranem stwierdziliśmy, że miejscami zaczynamy podmakać.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 4% świata (8 państw)
Zasoby: 69 wpisów69 0 komentarzy0 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
10.06.2009 - 15.06.2009
 
 
21.06.2009 - 04.07.2009
 
 
14.08.2008 - 23.08.2008